czwartek, 31 grudnia 2015

Podsumowanie 2015 roku

Witam wszystkich sylwestrowo:)

Dzisiaj nie będę pokazywac żadnych nowych wytworów, bo nawet nic nie mam. Zamiast tego chciałam złożyc Wam życzenia noworoczne:) 

Życzę Wam wszystkiego najlepszego w Nowym Roku, spełnienia marzeń, realizacji założonych planów i postanowień...abyście rozwijali i doskonalili swoje umiejętności w każdej sferze życia oraz dużo dużo szczęścia!!!

Tak sobie właśnie pomyślałam, że dzisiaj mija rok kiedy postanowiłam spróbowac swoich sił w dziedzinie rękodzieła...dokładnie rok temu zamówiłam zestaw startowy do decoupage nie mając jeszcze zielonego pojęcia o co w tym chodzi, oglądając jedynie filmiki na stronie Inspirello.pl, którą bardzo lubię... Przez ten rok stworzyłam wiele prac różnymi technikami, rozwinęłam moją wyobraźnię i sama wymyślałam różne kombinacje. Dzięki Wam i Waszym komentarzom zyskałam pewnośc, że to co robię jest fajne i podoba się innym.

Ostatnio postanowiłam odświeżyc moje podstawy ze szkoły podstawowej robienia na szydełku, kilka prac już wykonałam, ale chciałabym robic coś konkretnego, co nada się do użytku, a nie będzie tylko kolejnym zawaliskiem w szafie, czy koszu z zabawkami. Dlatego też dzisiaj zamówiłam kilka czasopism o szydełkowaniu, które mam nadzieję przydadzą mi się do nauki i w Nowym Roku 2016 rozwinę swoje umiejętności szydełkowe :)
 W tym roku odbyłam także staż, podczas którego nauczyłam się bardzo dużo w zakresie pracy w banku, ale także podniósł moją samoocenę oraz dodał pewności siebie.
Mam wiele planów zarówno w życiu osobistym, jak i w zakresie rękodzieła, które mam nadzieję prędzej czy później się spełnią. Nie ustalam ich daty tylko dążę do spełnienia.
Podsumowując rok 2015 było on rokiem szczęśliwym, pełnym pozytywnych wydarzeń, rozwojowym...nie zabrakło oczywiście problemów i smutków, ale kto ich nie ma...

A teraz pora przygotowac się na szalone tańce na trzyosobowej imprezie sylwestrowej, w skład której wchodzę ja i moje dzieci...oj będzie się działo...;)

SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU!!!

poniedziałek, 28 grudnia 2015

Opóźnione świąteczne ozdoby...

Witam wszystkich po Świętach :)

Pewnie większośc podobnie jak ja po Świętach objedzona, przejedzona...jeszcze dzisiaj wyjadaliśmy resztki :) Świąteczne przygotowania tak mnie pochłonęły, że nie miałam czasu na włączenie komputera...
Mój półroczny staż skończył się 14 grudnia i od tamtej pory dopadło mnie jakieś szaleństwo na sprzątanie gotowanie, oczywiście poza obowiązkami związanymi z dziecmi...
Pracy było niemało, bo od jakiegoś czasu kupne wędliny i kiełbasy zastąpiliśmy wyrobami własnymi, a to też niestety zajmuje trochę czasu...ale miło siedzi się przy stole wiedząc, że w tym co stoi przed nami nie ma 10-ciu rodzajów E, glutaminianów i innych tego typu substancji wzbogacających naszą dietę:) Nawet kot sąsiadów wkradł się do naszego schowka i pożarł 3 pęta kiełbasy i pierogi:)

W związku z tym właśnie teraz chcę pokazac wszystko, co jeszcze zrobiłam na święta już w jednym poście i przeprosic, że nie napisałam nawet posta z życzeniami świątecznymi...obiecuję poprawę na następne Święta:) 

Jako pierwszą pokażę zimowo-świąteczną świeczkę, która postała już na początku grudnia, do zrobienia której użyłam zwykłego modge podge i wyszło bez żadnego problemu. Polakierowałam jeszcze lakierem akrylowym, ale już przekonałam się (nie na tej świeczce), że lepiej kupic jakiś odporny na wysokie temperatury, bo ten niestety żółknie. Jedna rzecz zżółkła na słońcu, a druga - świeczka szklana od płomienia. Miałam jeszcze dorobic jakiś stroik, ale nie doprosiłam się skutecznie kawałka świerku no i jest goła świeczka...



Kolejne są kartki świąteczne i jedna urodzinowa, zrobione i wysłane na czas...:) Moje i mojej córki :) Kartka z sowami i dziewczynką zawiera elementy decoupage na tekturowej okładce bloku technicznego...






Złoty woreczek zrobiony na szydełku z naszytą filcową choinką, pokropiony lawendowym olejkiem roznosi piękny zapach w całym pokoju :)



Bombka owinięta sznurkiem jutowym z przypiętymi filcowymi gwiazdkami


I na koniec gałęzie z pozawieszanymi bombkami, niektórych nie pokazywałam, bo już nie zdążyłam zrobic zdjęc i są robione przez dzieci...szukałam w sklepach takich gałązek, ale nigdzie nie mogłam spotkac dlatego też obcięłam sobie 3 z jabłonki i szczerze mówiąc nawet bardziej mi się spodobało:) Zdjęcia trochę kiepskie wyszły, na żywo wygląda znacznie lepiej...




Dzisiaj było trochę długo, ale nie chcę wałkowac tematu Bożego Narodzenia aż do Wielkanocy:)

Dziękuję za cierpliwości i zapraszam:)

niedziela, 13 grudnia 2015

Bombki i bombeczki

Witam:)

Pogoda za oknem mało świąteczna i nie zimowa, ale produkcja ozdób świątecznych idzie do przodu:) Dzisiaj chciałam zaprezentowac bombki, które zrobiłam w ostatnim czasie.
Są bardzo różnorodne, zarówno zrobione techniką decoupage, jak i ozdobione tasiemkami, cekinkami oraz sznurkiem jutowym.Kombinuję sobie na różne sposoby:)

Bombka nr 1 z sówkami, zrobiona metodą decoupage, pomalowana na niebiesko i na końcu obsypana brokatem. Na zdjęciu brokat bardzo się odznacza jednak w rzeczywistości nie przysłania on tak uroku bombki:)




Bombka nr 2,3 i 4 ozdobiona przy użyciu wstążki i cekinów. Może wstążka nie jest równomiernie rozłożona, ale w końcu nie wszystko musi by zawsze idealne:) Bombki złote są 10 cm, a różowa mniejsza, nie pamiętam średnicy.







Bombka nr 5 obklejona sznurkiem jutowym i ozdobiona gwiazdkami



Bombka nr 6 to wytwór mojej córki, testowo pomalowana złotą farbą w sprayu, która zamiast ładnie malowac to jakoś spływała. Nie wiem czy ona nie daje się do styropianu? Czy to ja nie umiem jej używac....???


Na dzisiaj to by było na tyle, ale jeszcze mam sporo czystych bombek, czekających na pomalowanie:)

Dziękuję za uwagę i zapraszam:)

Miłego dnia:)

sobota, 5 grudnia 2015

Szydełkowe co nieco:)

Witam prawie mikołajkowo:)

Ja już zabawiłam się w Świętego Mikołaja...pierniczek zjedzony, mleko wypite, laurki zabrane, prezenty rozdane:) Zabawa niezła...dzieci, aż zasnąc nie mogły z tego oczekiwania na Mikołaja, rano pewnie wyprują jak z procy do swoich wymytych butów :)

A tymczasem chcę pokazac moje kolejne szydełkowe eksperymenty...muszę przyznac, że robótki szydełkowe są całkiem fajne z kilku praktycznych powodów: nic nie brudzi, można je robic wszędzie i w każdej chwili odłożyc na bok, nie wymagają wielkich przygotowań i sprzątania po robocie:)

Ostatnio robiłam sobie taką serwetkę bez żadnego wzoru, sama sobie kombinowałam i w sumie nie wyszła bo się marszczy jak leży na płasko, ale nie zawsze wszystko jest idealnie...Zrobiłam też kilka gwiazdeczek, które mam zamiar gdzieś pozawieszac, też są trochę koślawe:)




A i jeszcze taki woreczek z brokacikiem:)



Dziękuję i zapraszam ponownie:)

niedziela, 29 listopada 2015

Świątecznie i nie tylko:)

Witam w ostatnią listopadową niedzielę:) 

Już za 2 dni grudzień, a to oznacza, że pora zacząc poważnie myślec o świętach... ja już od jakiegoś czasu miałam w planach zrobienie pierniczków i dzisiaj właśnie doszło to do skutku:) Oczywiście nie robiłam ich sama...miałam dwóch wspaniałych pomocników także praca poszła raz dwa:)


Dzisiejszy post będzie trochę zbieraniną moich ostatnich wytworów, ponieważ nie ma o czym pisac osobnych postów. Poniżej znajduje się kocyk, który zrobiłam dla lalki Klarci, z którą śpi moja córka:) Oczywiście jest trochę koślawy, ale to nadal moje początki z szydełkiem...
 

Ostatnio jeszcze naszło mnie na szycie...co prawda nie wyszło mi to co miałam w planach więc na pocieszenie uszyłam takie świąteczne serduszko, które wypchałam wsadem z poduszki :)


To tyle na dzisiaj, bo już się obudził mój synek:) 
Życzę wszystkim miłej niedzieli:)

piątek, 20 listopada 2015

Coraz bliżej Święta...

Witam:)

Wszędzie, gdzie nie wejdę królują ozdoby świąteczne, więc i ja postanowiłam zrobic przymiarkę:)
Kiedyś kupiłam dwie kule styropianowe, bo córka wymyśliła jakąś robótkę i jedną zużyłyśmy, a druga przeszła wiele, potraktowana jako piłka. Dlatego też określam bombkę jako bombkę próbną :) Drugą ozdobą jest zawieszka wykonana z podkładki z korka.

Obie ozdoby robiłam w ten sam sposób, tzn. pomalowałam brązową farbą akrylową, następnie lakierem spękającym. Po wyschnięciu spękacza pomalowałam beżową farbą akrylową i zostawiłam do pojawienia się spękań i wyschnięcia.
Następnie przykleiłam elementy powycinane z serwetek. Na bombce nakleiłam koronkę, napisałam " Wesołych Świąt", postarzyłam patyną...i gotowe:)









Teraz głowa pełna pomysłów świątecznych, tylko muszę wygospodarowac trochę czasu na ich realizację:)

wtorek, 17 listopada 2015

Szkatułka ze Świnką Peppą :)

Dobry wieczór :)

Dzisiaj chcę pokazac pewną szkatułkę, którą robiłam na raty od ponad miesiąca...różne miałam opcje i pomysły, albo ich wcale nie miałam:) Ostatecznie wyszło tak, że jestem zadowolona:) Bohaterką szkatułki jest Świnka Peppa...ulubienica mojej córki od trzech lat, ale na szczęście od roku uwielbienie osłabło i przemieniło się w miłośc do kucyków Pony - mamy już prawie całą kolekcję ;)

Szkatułka jest w kolorze czerwonym ze względu na kolor serwetki. Nie chciałam wycinac elementów, tylko nakleiłam całośc...w końcu nie wszystko dla dziewczynek musi byc różowe, no nie:)?! W środku zrobiłam przecierki, żeby jednak nie było za czerwono i wybrałam motyw z innej serwetki, pastą strukturalną zrobiłam kilka serduszek i polakierowałam całośc lakierem akrylowym.
A na zewnątrz, żeby też nie było zbyt ubogo nakleiłam wkoło białą koronkę i na górę dodałam trochę brokatu:)

A oto efekty

Jeszcze bez brokatu :)
Ostateczna wersja:)
 
 
 
 Jak Wam się podoba?
Dobranoc:)

niedziela, 15 listopada 2015

Puszka po kawie

Witam:)

Znowu po dłuższej przerwie, ale mam nadzieję, że wkrótce to się zmieni:) Jeszcze komputera swojego nie mam, bo szczerze mówiąc to zrobiłam sobie przerwę w jego naprawie i jakoś w ogóle odzwyczaiłam się od niego, bo cały mój wolny czas, którego jest bardzo mało pochłania nauka szydełkowania:) Wciąga strasznie i ciekawa jestem co wyjdzie z mojego eksperymentowania:) A i wymyśliłam sobie taką świąteczną ozdobę z szydełkowymi gwiazdkami, które też teraz produkuję:) Mam do tego ogromną ochotę na szycie i w ogóle tyle w głowie chęci, że chyba najpierw muszę sobie to wszystko poukładac...

Ostatnio zrobiłam puszkę po kawie, z myślą o cyklicznych kolorkach, w których w ostateczności nie wzięłam udziału, ale puszka jest i to właśnie ją chciałam dzisiaj pokazac...




Życzę miłego wieczoru i pozdrawiam:)

środa, 21 października 2015

Wędrująca książka - Przedostatnie marzenie

Witam słonecznie w ten pochmurny dzień:)

Ostatnio wzięłam udział w akcji wędrująca książka i tak sobie pomyślałam, że i ja mogłabym się podzielić z Wami pewną książką z moich skromnych na razie zasobów:) Muszę ją co prawda wygrzebać z jakiegoś kartonu, bo tam chwilowo odpoczywa, ale na pewno zdążę to zrobić do czasu zebrania chętnych:)

Książka nosi tytuł "Przedostatnie marzenie"
autor Angela Becerra

Krótki opis:

W małym mieszkaniu w Barcelonie policja dokonuje wstrząsającego odkrycia: na podłodze leży para sędziwych ludzi, ubranych w ślubne stroje, zastygłych w serdecznym uścisku. Dlaczego Joan i Soledad popełnili samobójstwo? Jak to możliwe, by nikt nie wiedział o ich związku? Ta tajemnica zmieni życie wszystkich, którzy będą próbowali ją rozwikłać. Dzieje niezwykłej pary sięgają roku 1936, gdy nastoletni kelner zakochuje się w młodziutkiej córce biznesmena... Subtelnie napisana, wyjątkowej urody powieść gra na emocjach jak najczulszy fortepian, który skądinąd pełni w niej rolę posłańca miłości.

Opinie są różne jak zawsze, ale ja przeczytałam książkę jednym tchem i bardzo mi się podobała.


 Wstępnie zapisy chętnych osób potrwają do 15 listopada. 

Jeśli szybciej uzbiera się kilka chętnych osób to książka może ruszyć, a kolejne chętne osoby mogą się dopisywać również po ustalonym terminie.
Do książki każdy dorzuca coś od siebie, może być coś słodkiego i coś zrobionego własnoręcznie.
Książkę czytamy około 2 tygodnie i odsyłamy dalej na adres podany przeze mnie.
Bardzo proszę o dodanie banerka na Waszych blogach.

Zapraszam do zapisów, bo warto :)

niedziela, 4 października 2015

Album ślubny i jego domek:)

Witam:)

Za tydzień wybieramy się na wesele i z tej okazji postanowiłam sama zrobic album pamiątkowy. Długo zastanawiałam się czy zrobic album czy exploding box i w ostateczności wygrał album. Zamówiłam  parę rzeczy i kiedyś kupiłam papiery w Lidlu i z tego co miałam to zrobiłam...
Może nie wyszło do końca tak jakbym chciała, ale jak na pierwszy raz to chyba nie jest źle...

Oczywiście nie obyło się bez pomocy mojej córki, która ponaklejała żółte naklejki, niekoniecznie pasujące, ale mam taką zasadę, że zostawiam jej pomysły, czasem tylko trochę poprawiam. Jeszcze zażyczyła sobie, żeby nakleic sznurek w jednym miejscu:) Tyle jej inwencji twórczej było:)

Będzie trochę zdjęc, bo album ma 12 kartek łącznie z okładkami, ale robiłam tylko na jednej stronie.














Trochę po czasie, ale uzupełniam post o karton, w którym został wręczony album razem ze słodkościami:) Zdjęcia są kiepskiej jakości, ponieważ dopiero w drodze na ślub przypomniałam sobie, że nie uwieczniłam mojego dzieła i robiłam je na kolanach :)



Dziękuję za obejrzenie i każde miłe słowo jakie zostawiacie pod moimi postami:) A teraz zabieram się za prasowanie chociaż baaaardzo mi się nie chce...